Który kapelusz najpiękniejszy?
W środku lasu była niewielka polanka. Rosły tu jagody i grzyby. Grzyby się trochę nudziły. Postanowiły urządzić konkurs na najpiękniejszy kapelusz. Do sędziowania chciały zaprosić mądrą sowę, ale sowa powiedziała, że w dzień śpi, i nie ma czasu na głupstwa. Poprosiły na sędziego dzięcioła, ale ten odpowiedział, że musi leczyć drzewa, oczyszczać je z robaków i larw, i nie ma czasu na głupstwa. Zgodziły się na sędziowanie sójka, sroka i kukułka.
W konkursie wzięły udział:
rydz w pięknym kapeluszu z rondem pomarańczowym w zielonkawe koła,
kurka, której kapelusz też był pomarańczowy, ale nieco jaśniejszy, wesoło wywinięty do góry,
kozak w pilśniowym kapelusiku brązowoczerwonawym, wypukłym prawie półokrągło,
borowik – ten miał kapelusz ciemnobrązowy, bardzo elegancki, równiutko włożony,
mleczaj w ogromnym, białym kapeluchu założonym na bakier,
muchomor prezentujący duży, czerwony kapelusz w białe kropki,
kania w kapelusiku stożkowatym, spadzistym, ozdobionym jasnoszarą koronką.
Wybór był naprawdę trudny.
W końcu sójka mówi: „Lubię kolory jaskrawe. Kapelusz muchomora uważam za najpiękniejszy.
Sroka na to: „Jaskrawe? Kapelusz kurki też jaskrawy. A po deszczu jest w nim woda do picia”.
A kukułka zakukała: „Kuku!”
Sójka zdenerwowana mówi podniesionym głosem: „W kapeluszu rydza też można znaleźć po deszczu wodę, a przynajmniej jest dwukolorowy”.
Sroka krzyczy: „Dwukolorowy? Kapelusz elegancki ma być jednokolorowy! Popatrz na borowika, na kozaka, jakie mają wytworne nakrycia głowy!”
A kukułka: „Kuku! Kuku!”
Sójka się drze: „Może powiesz, że kapelusz kani nie jest elegancki? Widzisz te subtelne koronki?”
Sroka wrzeszczy: „Jak ma być biały, to biały! Jak brązowy, to brązowy!”
A kukułka: „Kuku! Kuku! Kuku!”
Awantura, aż las się trzęsie od śmiechu.
A tu na polankę wchodzą dzieci – Ola i Krzyś.
„Patrz, grzyby!” – woła Krzyś.
„A jakie mają piękne kapelusze!” – wtóruje mu Ola. I raz, dwa – grzyby do koszyka.
Na polance został tylko muchomor.
A sójka krzyczy podskakując: „Na moje wyszło!”
Czy wiesz, dlaczego dzieci nie zabrały muchomora?