PEŁZNĄC
Pełzną powoli, zostawiając za sobą lepką opalizującą smugę. To ów wysiłek, żeby posunąć się jeszcze i jeszcze trochę, sprawia, że wydzielają gęste krople, które spływając zastygają w delikatne, porowate struktury.
Pełzną kierując się węchem. Zapach jest ostry, przejmujący, napływa falami. Raz jest wyraźnie wyczuwalny, raz zanika. One jednak nadal dążą w tym samym kierunku, oczekując nowej fali woni. A gdy ta napływa, próbują przyspieszyć i wtedy krople opalizującej wydzieliny spływają daleko obficiej.
Pełzną wytrwale. Zapach nieodparcie je przyciąga, wzywa, obiecuje jakieś nieznane rozkosze, rozbudza nadzieje, że tam, w przesyconej wonią przestrzeni, zamiast pełzać, będą mogły fruwać, będą mogły wznieść się wysoko i z góry spojrzeć na swoją dotychczasową egzystencję pełzaczy.