Sen o erozji

Zdjęłam pantofle z nóg
i zobaczyłam,
że w jednym oderwana jest nieco
podeszwa.
Na moich oczach dział się dalszy rozpad,
udaremniając szansę naprawienia.
„Ludzie! – krzyknęłam –
Patrzcie co się dzieje!”
Ale tych, którzy byli obok mnie,
a byli,
nie obeszło bynajmniej przedziwne zjawisko.
Widać nie chcieli, by w ich teraźniejszość
wkroczył but cudzy —
choćby w stanie magicznej erozji.