Na scenie

Czekająca na miłość
mam w ramionach ciebie.
Z marzeń zstąpić na ziemię,
na pościel – z obłoków.
Wystarczy zamknąć oczy?
Jeszcze człowiek czuje.

Tyle już lat,
prób tyle
– jakże nadaremnych –
szklana, kuloodporna kurtyna w teatrze.
Nawet krzyku nie słychać.
Można tylko patrzeć.

Blakną barwy na scenie.
Gasną punkty świetlne.