Wywiad

Wywiad pochodzi z audycji w Radiu Lublin.

Od autorki

Pisarstwo ma w sobie coś ze sztuki kulinarnej. Bo to tak, jakby znaną sobie rzeczywistość posiekać na drobne kawałeczki, dodać odpowiednich przypraw - przede wszystkim soli, a czasem coś bardziej wyrafinowanego jak bazylia czy tymianek, lub egzotycznego jak pieprz czy curry - uformować z tego kotleciki i usmażyć. Smaczne? Zależy od jakości produktów, przypraw i talentu przyrządzającego.

A oto ja - Danuta Kłosowska na trzech kolejnych etapach rozwoju talentów twórczych - pączkowanie, półrozkwitnięcie, rozkwit pełny. Talentów, bo poza utworami literackimi, na stronie prezentowane są zaprojektowane przeze mnie okładki, a w dwu książach także ilustracje.

Natomiast kolejne zdjęcie ukazuje dzieła jeszcze innej natury. Na ścianie widzimy dwa olejne pejzaże z Nałęczowa, mojego pędzla, a na wersalce wielokolorową narzutę, która jest pramatką dziewiętnastu innych narzut, każda o nowym oryginalnym zestawie barw. Na te narzuty, którymi obdzieliłam całą swoją rodzinę, udziergałam własnoręcznie szydełkiem około dwuch tysięcy kwadratów - ileż to godzin wspaniałego relaksu! A jeszcze razem z odwijaną nicią można było snuć wątki przyszłych literackich utworów…

I jeszcze pozbierane z wielu lat śpiewanki. Pierwszą skomponowałam w wieku lat dziesięciu. Ostatnie — ostatnio.

Wszystkim czytelnikom życzę miłej lektury. Proszę o opinie i uwagi.