***

Pociąg przejechał Kutno.
Smut – no.
Kut – no.
Smut – no.
Sosny stojąc na śniegu
szarzały zielenią.
Rzeka pod mostem snuła
brudne lustro wody.
Biedne domki przy torze,
szare bloków pudła
i dwie wieże kościoła
w blade, zimne niebo
wbite ostrzem modlitwy.
Potem– pole w śniegu –
suszące się na mrozie
gigantyczne płótno.