Lustro

Ja jestem twoje lustro.
Kto się boi lustra,
zawiesza je całunem
bądź licem do ściany.
Czasem opiera czoło na jego gładziźnie,
aby uronić łzę samowspółczucia.
Czasem próbuje oszukać złą taflę –
wyczynia doń grymasy,
stroi różne miny –
a ona pozostaje po to,
by odbijać.

Szaleniec tylko
chwyta grubą laskę
i uderza –
niepomny prawdy, co wielekroć
powieli się w ułomkach
srebrnego kryształu.