DŁONIE
Zbiera w dłonie łzy. I od tego zbierania, od tych łez, dłonie ma zaczerwienione, obrzmiałe, obolałe. Widocznie łzy są za słone albo za gorzkie, a może płacze zbyt wielu i łzy nie nadążają wysychać, wciąż ich przybywa.
Lada chwila może nastąpić moment, kiedy zaczną się przelewać z jej dłoni. Najpierw spadnie jedna, druga kropelka, potem będą ściekać wąskim strumieniem, wreszcie niepowstrzymaną kaskadą, słonym potopem. Zapanują groza i lament. Groza i lament!
W swoje czułe dłonie zbiera łzy.