Jestem
Dziwicie się, że jestem?
Tak, jestem na pewno.
Nijakoszara, prawie mnie nie widać.
Nikt nie zamierza mówić o mnie
mądra,
dobra
czy piękna.
I pewnie ma rację.
Sny miewam kolorowe.
W śnie miasto – ulice, domy.
Żaden z nich moim domem.
W śnie ktoś liczy pieniądze.
Nie moje pieniądze.
W śnie – morderstwo!
Morderstwo też nie moje.
Tylko torebka ofiary jest jasnobrązowa.
To przez Szymborską – trudno!